Zapraszam na mojego drugiego bloga

Zapraszam też na mojego drugiego bloga >> Codziennik klasy IIc<<

22 maja 2012

Z wiatrem w zawody

Czy ktoś jeszcze próbuje sam budować latawce?
Kiedyś było to zajęcie bardzo popularne wśród chłopców, którzy najpierw je budowali, a później organizowali zawody, który poleci wyżej.
W obecnych czasach rzadko można zobaczyć chłopców z własnoręcznie zbudowanym latawcem, jeśli już je puszczają to są to latawce kupione w sklepie.

Historia tego jednego z najstarszych przyrządów latających sięga kilkuset lat przed naszą erą, a jego ojczyzną są Chiny. Cesarze chińscy wykorzystywali latawce do celów wojennych. Miały one wystraszyć wroga swymi przedziwnymi kształtami i przeraźliwymi rysunkami; stosowano je też do łączności sygnalizacyjnej. Święto latawców obchodzone jest dotychczas w Chinach 9 dnia 9 miesiąca roku. 


Dzisiaj ścigaliśmy się z wiatrem na latawcach, które dzieci zrobiły w domu z pomocą mam, tatusiów, dziadków. Dorośli przypomnieli sobie czasy, kiedy byli małymi chłopcami i pomogli dzieciom posklejać latawce. Kamila, Zuzia, Wiktoria, Agata i Mateusz próbowali z kolegami puszczać swoje latawce na placu obok szkoły. Warunki były bardzo dobre: świeciło słoneczko i powiewał wietrzyk. Chociaż żaden nie poszybował wysoko do góry, to zabawa była przednia.


A tak wyglądały próby puszczania latawców


 





1 komentarz:

Anonimowy pisze...

UWIELBIAM PUSZCZAĆ LATAWCE!!!

Zuzia Markowska